Nazwa wisiora wzięła się od Kruczych Skał w Karpaczu, a to za sprawą użytych w nim kamieni, które wyłowiłam z potoku płynącego obok tychże skał. Kamienie, czego niestety nie udało mi się uchwycić na zdjęciach, mienią się cudownie pod światło, jakby je ktoś musną delikatnie srebrem... W potoku pewnie spędziłabym pół dnia łowiąc te kamloty, tym bardziej, że synu zachęcał - "mamo, masz tu darmowy sklep" :)
Tak więc mam pamiątkę z wakacji.
Świetnie się prezentuje, trochę tak indiańsko:)
OdpowiedzUsuńPiękny wisior, kamienie mają bardzo ładną fakturę. Całość jest
OdpowiedzUsuńbardzo w moim guście. Zapraszam do mnie, też mam pamiątkę z wakacji!!! Pozdrawiam ciepło !!!
Cudowny pomysł z kamieniami! Dzika natura zaczarowana w biżuterii <3
OdpowiedzUsuń